myślałem o tym, jako o jedej z opcji. tylko trochę roboty z tym będzie, poza tym aparat to nie wszystko: jest jeszcze obiektyw i lampa (speedlite 200T)... no ale z drugiej strony miałbym w końcu wystarczający pretekst aby rozebrać lustrzankęZamieszczone przez KuchateK
czyli opcje są takie:
- tylko wietrzyć
- spsikać perfumami
- wsadzić pod prysznic
- zanurzyć w misce ze spirytusem
- rozebrać na części i każdą osobno umyć szczoteczką do zębów
albo
- dać sobie spokój......
o, dzięki za info. tylko czy z czymś takim to nie jest tak, jak z aerozolami w kiblu? nie neutralizuje zapachu, tylko nakłada inny mocniejszy i i tak wszystko dziwnie "pachnie"?Zamieszczone przez Tomasz1972
dokładnie... :sad: ale dlatego napisałem, że to była kotka suczka, więc nie powinno być aż tak źle.Zamieszczone przez Tomasz1972
przynajmniej miał miękkie lądowanieZamieszczone przez CYNIG
a serio nie ma takiej możliwości - przyzwyczaić się. dzisiejszą noc aparat spędził szczelnie zawinięty w worku foliowym w takim jakby przedsionku prawie przed domem) a i tak każdy, kto tam wchodził, pytał gdzie tu się kot zlał!?!![]()