a tu moje foto kota:
czy ktoś mi może powiedzieć co to za rasa (chodzi o kolor)?
strzelony na jakimś dachu w poznaniu...
Jak dla mnie, to jest to kolor myszowaty. Nietypowe u kotaZamieszczone przez mxw
![]()
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
dokładnie ;-)Zamieszczone przez piast9
kolejny OT i kot: (i konkurs dla kocich speców)
czy ktoś może jednoznacznie wyjaśnić, dlaczego koty (i inne takie) mają czerwone oczka w kolorze zielonym??
krew kotów oczywiście jest czerwona...
to pewnie dlatego, że koty mają matrycę CMOS![]()
pozdro.,
m.
__________________
Canon EOS 3P broken| 28/1.8 | 50/1.4 | 85/1.8 | itd.
© mxw | mm | deviant | portrety | fotoloader
Byc moze to tajny agent jakis w takim razieZamieszczone przez piast9
![]()
...
Jesli strzelony na dachu to rasa europejska = dachowiec.Zamieszczone przez mxw
Kot taki (najczesciej mieszanka roznych genow) nawet jesli ciekawie wyglada to mozna go (mowie o oficjalnym podejsciu) nazwac jedynie "podobnym" do jakiejs rasy.
Wg koloru oczu i ksztaltu pyszczka moge go spokojnie nazwac podobnym do rosyjskiego niebieskiego, tylko mieszanka z dachowcem zepsula mu kolor futra.
Krew jest czerwona ale dno oka nie... nie pamietam teraz zczegolow - podalem link do ksiazki w ktorej jest to opisane 8) (sprawdze w domu ale pewnie zapomne).Zamieszczone przez mxw
Grunt ze wniosek jest prosty - nie robic koty zdjec z wbudowanej lampy blyskowej a i z zewnetrznej czasem takie odblaski potrafia wyjsc.
ok, opiszę teraz zmagania weekendowe z "pachnącym" EOS'em.
"trafiony" zestaw wygląda tak:
reszta musiała być wyrzucona (np. torba - nie do odratowania, na szczęście nie była moja).
zapaszek zestawu był baaaardzo intensywny. wziąłem aparat z obiektywem, pozostałe części wróciły do worka i do garażu
pierwsze działanie - przetarcie wszystkiego mokrą szmatką z domestosem (czy innym ajaxem) dało już dobre rezultaty, ale nie do końca. to co dało się rozebrać (filtr, dekielek, bateria) zostało wykąpane w ludwiku i wyczyszczone szczoteczką. efekt bardzo dobry, całkowity brak zapachu.
z obiektywem było gorzej. przecieranie niewiele dawało. guma na obiektywie to jednak materiał porowaty i bardzo dobrze przyjęła zapaszek. na szczęście gumę można bez problemu po prostu zdjąć (zsunąć) z obiektywu. godzinna kąpiel w ludwiku rozwiązała problem gumy, reszta po przetarciu szmatkami także już jest okay. poniżej na foto goły obiektyw: :smile:
pozostało samo body. przetarte ze wszystkich stron ajaxem i jest lepiej, ale zapaszek nadal daje się wyczuć. niemniej jednak dało się w sobotę wypstykać film do końca. zapachy pozostały głównie w okolicy spodu (dolnej ścianki) apartu - tak, jakby aparat stał w tym, co mu kotek sprezentował. za bardzo nie ma tam już co przecierać... w środku (po otwarciu tylnej ścianki) mam już lekkie opory, aby operować mokrą szczoteczką do zębów w okolicach migawki...
zastanawiam się, czy można odkręcić sam dół aparatu. i może nawet przy okazji trochę przesmarować transport filmu, bo rzęzi niesamowicie. czy jest gdzieś w sieci schemat budowy/rozkładania EOS 1000?
ale generalnie już jest okay. pozostał mi jeszcze pasek (capi strasznie!) lampa i jej etui. tylko co zrobić z oryginalną instrukcją??![]()
a oto sprawczyni tego wszystkiego, pi.... pi... - nie lubię jej, strachliwa strasznie, ze strachu to zrobiła!
a przy okazji ponownego robienia analogiem kilka spostrzeżeń:
- w ostatniej chwili powstrzymałem się od przeczyszczenia matrycy (film był w środku)
- przy robieniu fotek kilka razy dość długo szukałem, jak przestawia się ISO
- no i po cyknięciu każdej fotki długo wgapiałem się w gładką tylną ściankę![]()
pozdro.,
m.
__________________
Canon EOS 3P broken| 28/1.8 | 50/1.4 | 85/1.8 | itd.
© mxw | mm | deviant | portrety | fotoloader
Kolor: fachowo sie toto nazywa "niebieski". Wyglada na mieszanke ruskiego niebieskiego z europejskim krotkowlosym - na ruskiego zbyt gruby po pysku, do corata jeszcze mu duzo brakuje.Zamieszczone przez mxw
Cos w stylu: