Jak zwykle. Gdzie można spotkać tego sympatycznego jegomościa. Oczywiście chodzi o ten konkretny egzemplarz, a nie o Heńka z uczelnianej pracowni anatomii ludzkiej
Jak zwykle. Gdzie można spotkać tego sympatycznego jegomościa. Oczywiście chodzi o ten konkretny egzemplarz, a nie o Heńka z uczelnianej pracowni anatomii ludzkiej
Pstrykadełka, słoiki, staza, cztery duże koła i trzy anteny.
Ratownik medyczny przed nową emeryturą?
No dobra, jakiś skansen.
Ani jedno, ani drugie. Chociaż szukane miejsce w pewien sposób jest połączone z rozrywką oraz czymś starym.
Pstrykadełka, słoiki, staza, cztery duże koła i trzy anteny.
Takie instalacje są nieodłącznym kolorytem zamków krzeżackich, czy dobrze domniemuję?
Waszmość, prawie dobrze prawisz. Bo nie krzyżacki, a jeno do innego zakonu w pierwej należący![]()
Pstrykadełka, słoiki, staza, cztery duże koła i trzy anteny.
Czyliż, azaliż, owy nieszczęśnik niedoczekał emerytury, albowiem jeZUS zapomniał o ubogi Cystersie w Starym Drawsku?
Widziałem go, albo podobnego kolegę, na jakimś statku turystycznym w Sopocie.
Fomei PRV-3 w środku EOS 50D, EOS 10D, jakieś szkła i miejsce na nowe zakupy.
Moje gnioty
Moje gnioty 2