Czy po przyjściu aparatu z serwisu obiektyw który założono był uprzednio skrupulatnie wyczyszczony i był czysty bez drobin plastiku z dekielka np,czy pyłu pustynnego.?np.
Bo jeśli nie to moze dojsć do ponownego zabrudzenia w moment.
BTW.
Zwykle ludzie mają ze mnie ubaw

gdy zwracam uwagę na np. poprawne zakładanie tylnego dekla [dotyczy aparatów Canona.]
Zakładany bez kontrolowania cech na nim zaznaczonych moze produkować elektrostatycznie ładujące się pyłki.Pyłek idzie ostro do tkwiącej w polu magnetycznym matrycy. Instrukcja podaje jak zakładać..
Czystość bagnetu i okolic tyłu obiektywu jest istotna,sposób i miejsce wymiany,odwrócenie sie od wiatru ma naprawdę wpływ.A przynajmniej dużo nie kosztuje.Okresowe przedmuchiwanie tyłu obiektywu,i dekielka nie jest problemem.Kontrola komory lustra lupką też.
Jeśli to zaoszczędzi nawet jednokrotnego czyszczenia to IMHO warto.I nie o koszty tu przecież chodzi.