Mozna powiedziec ze te kilka zdjec zrobilem w jednym miejscu. Moze z 5 sztuk wyszlo, z czego niektore w odstepie jednego, dwoch zdjec. Pierwszy raz cos takiego mialem. Fakt. warunki oswietleniowe nadawaly sie raczej do focenia noktowizorem a nie aparatem, ale to zjawisko mnie nieco zaniepokoilo.
Skoro tylko kilka sztuk to najwidoczniej karta zeswirowala, ale reszta repo poszla juz ok.
A wracajac do swiatla, to tak, tylko konkretnie w tym jednym przypadku takie wyszly. Foty bez wyzwalaczy, wiec o `zakluceniach` nie bylo mowy.
Apropo tego zlosliwego oprogramowania to nie wiem co jest piec ;-/