1000D w zależności od egzemplarza też jest japońskie, chińskie lub tajwańskie. 2 lata temu nie było problemu z zakupem "japończyka", pół roku temu, gdy szukałem dla żony takiego egzemplarza nie udało mi się to. Wszędzie tajwańce i chińczyki. Zaznaczę, że szukałem sprzętu nowego. 1000D jest z tym fajne, że ma klawiszologię zbliżoną do serii xxxD i ma matową (przynajmniej na początku) i zwartą budę.