Hmmm. Tak to widzisz... Tyle, że wraz z postępem w jednych aspektach idzie regres w innych. Bilans wychodzi IMHO na zero. Jednak skoro uważasz, że im sprzęt nowocześniejszy, tym lepszy - goń za tym, ku chwale canona i innych.
1100D jest świetnym aparatem dla amatora, w tym dla autora tego wątku. 40D mogłoby go przerosnąć i zniechęcić (tak jak moją połowicę, o czym wcześniej wspominałem), jednak twierdzenie, że 1100D jest od niego lepszym aparatem w skali globalnej to kompletna bzdura. Różnica dwóch klas na korzyść 40D.
@k-9
Na pytanie o sens kupna lustrzanki rzeczywiście autor tematu powinien sobie sam odpowiedzieć. Nawet 1100D+18-55 IS to wydatek prawie 2000zł, a to coś nad czym trzeba się POWAŻNIE zastanowić. Nie strasz jednak człowieka kolejnymi wydatkami typu lampa, kolejne szkła, wściekle drogi statyw. Jak się zalęknie to łukiem będzie omijał półki z lustrzankami. Podejrzewam, że: zestaw podstawowy wystarczy mu na bardzo długo, lampa wbudowana wystarczy mu w zupełności (można podbić przecież ISO, a to w lustrzance da dużo lepszy efekt niż w kompakcie), a statyw (o ile w ogóle go zakupi) weźmie z półki budżetowej, bo czegóż więcej potrzeba do zestawu kitowego ważącego około 700g?
Reasumując: jeśli sprzęt ma być fabrycznie nowy - 1100D (lub coś serii xxxD - w zależności od zasobności portfela) będzie świetnym wyborem. Warto zrobić sobie taki prezent na gwiazdkę.