I pewnie dlatego na tych kilku koncertach, na których miałem okazję focić, znacząca większość fotografów miała właśnie coś w rodzaju 70-200Zamieszczone przez iczek
(albo 24-70, w zależności od odległości od sceny). No ale to pewnie nie Fotografowie (profanacja!), ale zwykli szarzy fotoreporterzy byli...