jak pisalem wyzej - redundancja informacji w przypadku plyt CD to 75% a i tak bledy odczytu sa. nagminne. co onacza, ze nie zawsze udaje sie odczytac nawet polowy bitow (7 z 14)
mowiac o plytach CD - ja nawet slyszalem na przyzwoitym zestawie HiFi dzialanie takich magicznych czeskich "gumek" (naklada sie to na obwod plytki) jak rowniez nie mniej magicznego "krazka" (takiego nakladanego na plyte, zeby ja docisnac) na jakosc dzwieku - organoleptycznie to po prostu bylo slychac. maniakiem odsluchu kabelkow nie jestem (daleko mi - jestem pasjonatem sluchania muzyki, nie dzwiekow!) ale uszy mam generalnie dosc dobre. przy czym nie robilem tam proby dosluchania sie, wrecz sceptycznie podchodzilem do tego testu. ale obiektywnie roznice slyszalem, wieksza niz bym sie spodziewal.
wyjasnieniem sytuacji zapewne jest wlasnie dokladnosc odczytu. plyty CD sa niestety dziadowsko tloczone (nie sa jednolite "centrycznie" ani tez ich grubosc nie jest jednakowa). tak wiec drgaja dosc mocno podczas obrotu, przez dokladnosc odczytu przez laser szlag bierze...
co ciekawe - od jakiegos miesiaca mam w kompie czytnik BD i regularnie ripuje sobie filmy na dysk. w porownaniu z ripowaniem DVD jest przepasc w kulturze pracy - dyski BD sa cichutkie, nie trzepia kompem i nie budza rodziny w srodku nocy
mysle, ze to znacznie mniej znaczacy czynnik w tym wypadku.