Niestety nie chodzi tu tylko o to 1 EV w sensie światła. Różnica pomiędzy f=1,4 a 2,0 jest przy ogniskowej 35 mm bardzo dostrzegalna jeśli chodzi o oddzielenie obiektu od tła.
Przy odległości fotografowania rzędu 3 m rozmycie tła przy ogniskowej 35mm jest już trudne - tu przeskok z przysłony 2,0 na 1,4 jest bardzo pomocny.
Na liczbach wygląda to tak, że przy f=1,4 przedmiot znajdujący się 3,5m za płaszczyzną ostrości jest tak samo rozmyty jak przedmiot położony 10m za płaszczyzną ostrości przy f=2,0.
Na zdjęciach jest to bardzo widoczne i trzeba mieć to na uwadze komponując kadr gdy nie możemy wpływać na odległość obiektu od tła.
Pewnie, że każde ograniczenie da się obejść ale zawsze to jakiś kompromis. Pomocny jest tu łagodny bokeh bez nerwowych wywijasów.
Przy mniejszych odległościach fotografowania sprawy mają się znacznie lepiej i np. portrety z ok. 1,5m mogą mieć ładnie rozmyte tło nawet przy f=2.