Może coś w tym jest, rzeczywiście głębia ostrości jest niesamowicie mała. Autofocus uruchamiam w momencie gdy za pomocą własnego oka oceniam, że przedmiot jest ostry i znajduje się w przedziale minimalnego ostrzenia (tuż na początku granicy ostrzenia). Oczywiście przedmiot ten nie jest cały ostry z uwagi na mała głębie ostrości (jako przedmiot fotografowany w tym przypadku mam monetę). W wizjerze widzę, że środek monety jest ostry a jego boki rozmazane. Celuje centralnym punktem autofocusa w środek monety (tam gdzie moje oko widzi ją ostrą). Chcę aby korpus sam potwierdził ostrość w tym miejscu i wtedy obiektyw gubi się i rozjeżdża. Oświetlenie jest odpowiednie i moim zdaniem nie wpływa na jakość pracy mechanizmu AF. Fotografuje w trybie priorytetu przysłony a wartość ustawiam różną (od 2.8 wzwyż).