Cytat Zamieszczone przez cargim Zobacz posta
Co sądzicie o solidnych kursach(za 2-3 tysiące)? Czy to ma sens?
Zależy co chcesz osiągnąć i jaki kurs masz na myśli

Ja 3 lata zaocznie robiłam studium w WSFoto - teraz Warszawska Szkoła Fotografii i Grafiki Projektowej. Opcje nauczania są różne - można się zapisać na 4msc kurs (wieczorowy, zaoczny, dzienny), który można następnie rozszerzyć o studium lub o magisterkę Albo podyplomowe. Opcji jest wiele, więc można dobrać pod siebie. W szkole i wykładowcy teoretycy, i praktycy - kadra bardzo ciekawa, nazwiska z łódzkiej filmówki czy ASP w Poznaniu.

Jeśli chodzi o wartość szkół fotograficznych, to potrafią je docenić osoby, które w takich miały okazję być. Wartość dodana to przebywanie wśród osób, które żyją tym samym tematem co ty, nieustający przepływ inspiracji w jedną i drugą stronę, samo-napędzanie się do działania, motywacja, by COŚ robić i EKSPERYMENTOWAĆ (chociażby realizując prace domowe! Banał!)... a nie tylko klepać fotoziutkową robotę i czytać (niestety często mało warte) komentarze w internecie. To jest przede wszystkim kontakt ze sztuką, przewijający się ciągle temat historii sztuki/fotografii, obycie z kulturą, umiejętność weryfikowania skąd warto czerpać, co zdecydowanie omijać i myślenie o fotografii w inny sposób niż "ogniskowa X, czas Y, przysłona Z, aparat Ź, lampa Ż".

Obsługi aparatu i "zasad" robienia zdjęć można się nauczyć samemu - tu nie mamy wątpliwości .
Na wystawę też można samemu sobie pójść, móc pokiwać głową "to ładne, to nieładne"... i nie mieć nic więcej na ten temat do powiedzenia.