ja miałem podobny dylemat, a włąściwie to nie miałem. Chwilę zastanawiałem sie nad 5d III, ale za komplet 6d + 17-40 zapłaciłem mniej o 1000 prawie niż za gołego 5d III (przesiadka z 7d wymuszała zakup szerokiego za 10-22 efs canonowskiego) I na gorąco, bo mam go od doby niecałej, to mam wrażenie że przez ostatnie 2,5 roku fociłem zepsutym aparatem. Między 7D a 6 jest przepaść i to nie tylko w plastyce obrazka z ff, o iso mnie wspominając. Niby rewelacyjny af 7 sprawuje się dużo gorzej w ciemnościach niż środek 6D. Jedno co mnie martwi to wytrzymałość i ogólna odporność na radykalne warunki, bo pod tym względem 7 to była żyleta, migawka jak go oddawałem na poziomie 240k przelotu i nie okazywała oznak zmęczenia, bywało że i na deszczu hulał a po 2,5 roku użytkowania wygląda jak nowy praktycznie. Ale nie o tym tu. Nad 5 mk II nawet chwili się nie zastanawiałem, ja głównie robię koncerty i imprezy ciemne i zachowanie 6 na wysokich iso zniszczyło inne opcje włącznie z 5d mk III. Troche rzeczy w 6 jest irytujących (ergonomia głównie) ale o tym w innym wątku. Ale przy zbliżonych w sumie cenach za nówkę jak na mój skromny gust kupowanie 5 mk II jest troche strzałem w kolano bo 6 jest aparatem zdecydowanie lepszym (no chyba że się zaraz okaże że są z nią jakieś bliżej nie określone problemy).