Bo *******ami sie zajmujecie jak kobitki:cool:
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.
Chłopie, odezwałeś się jak obruszony użytkownik jednego aparatu, któremu użytkownik innego aparatu powiedział (po paru latach użytkowania 5D Mark II), że porównując obie lustrzanki dostrzega taką różnicę. A to naprawdę nic osobistego - i nie jest to taki zupełny drobiazg, jak chcesz sugerować. Z mojego punktu widzenia zmiana jaka przyszła w 6D, o której napisałem (zdaje się "problem" z nasyconymi czerwieniami w 5D zgłaszali jeszcze inni użytkownicy tu na CB), bardzo ułatwia pracę z obrazem, bo nie muszę ciągnąć suwaka tinty i nasycenia, żeby surówka (niezależnie z jakimi parametrami została wykonana) zaczęła nadawać się do dalszej edycji.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Równie dobrze można napisać - polska mentalność do ślepego wychwalania tego, co się posiada...
Nie obrazam sie tym bardziej nikogo nie obrazam ale gadacie tak jakby nie dalo sie w sofcie poprawic wb. Kolejna sprawa wole miec statszy aparat i robic zdjecia jak miec nowy i pisac o nim na forum 24 na dobe![]()
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.
Oczywiście że się da. Ale nawet po korekcie kolor z 6D wygląda przynajmniej o pół ząbka lepiej od koloru z 5D Mark II - przynajmniej dla mnie. Jak pamiętam że zawsze miałem problem z czerwienią na twarzach na 5D, zwłaszcza na salowych fotach ślubnych (wykładu o użyciu balansu bieli, lampy i innych duperelach mówię Ci od razu możesz mi oszczędzić), to na 6D obrazki wychodzą po prostu gotowe. Więc jest to zaleta.
Byc moze ja tak aptekarsko do sprawy nie podchodze a obrazek z mk2 wg mnie obrabialo sie przyjemnie![]()
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.