Pokaż wyniki od 1 do 10 z 18

Wątek: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?

Mieszany widok

  1. #1
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2009
    Miasto
    Bieruń
    Wiek
    44
    Posty
    642

    Domyślnie Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?

    Co do fotoksiążek to nie wiem, bo robię tylko albumy tradycyjne. Przy albumach tradycyjnych, gdzie jest jedno zdjęcie na stronie wymiana kilku zdjęć nie jest większym problemem. Na początku robiłem tak, że obrabiałem ok. 150 zdjęć wybierałem sam 99 zdjęć do albumu i robiłem 2 galerie – tą wybraną przeze mnie i dodatkową, z której para mogła sobie wymienić zdjęcia. Niedawno jednak odszedłem od tego pomysłu, bo często się zdarzało, że młodzi wymieniali więcej zdjęć niż sądziłem, że wymienią. Teraz obrabiam ponad 150 zdjęć, a ostatnio nawet przesadzam, bo niektóre zdjęcia robię w wersji cz-b i kolor i z tej puli młodzi wybierają zdjęcia do albumu.

    Zdarzały mi się sytuacje, że pary młode chciały zdjęcia grupowe mieć w albumie, a ich zwykle nie obrabiam, więc kolejna selekcja i kolejna obróbka. Nie zawsze można poprosić klientów o dopłatę, dlatego ważne są zapisy w umowie i wcześniejsze ustalenia.
    Jeśli obrabiacie za dużo zdjęć, klienci wiedzą, że pewnie nie zajmuje Wam to dużo czasu więc wymyślają np. czy obrobiłbyś nam jeszcze z kilkadziesiąt zdjęć (podane numerki) bo byśmy sobie je wywołali sami. Na to oczywiście nie można się zgodzić (tj. nie za free). Jeśli obrabiacie dokładnie tyle ile ma być w albumie, to pozostaje kwestia zdjęć, które młodzi by chcieli – np. grupowe, z rodzicami itp. Plener to zupełnie oddzielna sprawa – tutaj wg mnie można dać dokładnie tyle zdjęć ile trzeba.
    Z mojej perspektywy najlepsze wyjście to:
    1. Ustalić z młodymi przed ślubem, jakie ważne rzeczy chcieli by mieć na zdjęciach (byle nie wyglądało to tak, że sami nie wiecie co się będzie działo tego dnia, ale dać im znać, że zależy Wam na spełnieniu ich oczekiwań), co się dla nich szczególnie liczy, powiedzieć ile zdjęć dostaną obrobionych i ile w albumie. Ja pytam zawsze o rzeczy, na których by im zależało szczególnie.
    2. Po ślubie zapytać, jakie zdjęcia chcieliby mieć w albumie (bo teraz już wiedzą co się działo i co warto zachować w pamięci) i jaka ma być proporcje zdjęć czarno-białych względem innych. Zdarzały mi się sytuacje, kiedy młodzi po dostarczeniu im zdjęć zażyczyli sobie wszystkie z reportażu w kolorze, podczas gdy część obrobiłem jako cz-b, ale też sytuacja, kiedy uzgodniliśmy przed obróbką, że wszystkie będą czarno-białe. Doradziłem im wtedy, że część z sali musi być w kolorze, bo były świetne kolorowe światła, które dawały klimat, więc jak widać proponować i doradzać można zawsze. To Wy jesteście tutaj profesjonalistami i wiecie co robicie
    3. Obrobić odpowiednią ilość zdjęć uwzględniając uwagi klientów, po ich wyborze tych zdjęć do albumu pozostaje tylko wykleić i oddać i skasować pieniążka.

    Nie jestem na poziomie Jeffa, więc na taki system pracy nie mogę sobie pozwolić. Klienci muszą być zadowoleni, ale z drugiej strony pamiętajcie, że jak dacie palec to będą chcieli całą rękę, więc trzeba znaleźć taki złoty środek, gdzie ograniczy się ryzyko dodatkowej nie uwzględnionej pracy przy jak największym zadowoleniu klienta.
    Opisałem Wam moje doświadczenia z początków przygody z fotografią ślubną. Mam nadzieję, że niektórym pomogą i oszczędzą sporo czasu.
    Canon 5d mk3 | 6D | C15 fiśaj | C16-35L II | C35L | C50 1.4 | S85 1.4 | C70-200L 2.8 IS | 3xYN600EX-RT | YN-E3-RT | na M42 - Zenitar 50 1,7 | Jupiter 9 | CZ Jena 135 f3.5

  2. #2
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    374

    Domyślnie Odp: W jaki sposób dobieracie zdjęcia do fotoksiążki?

    Cytat Zamieszczone przez dreamstorm Zobacz posta
    Z mojej perspektywy najlepsze wyjście to:
    1. ...
    2. ...
    3. ...
    Klienci muszą być zadowoleni, ale z drugiej strony pamiętajcie, że jak dacie palec to będą chcieli całą rękę, więc trzeba znaleźć taki złoty środek, gdzie ograniczy się ryzyko dodatkowej nie uwzględnionej pracy przy jak największym zadowoleniu klienta.
    To podstawa. Umowa i wyraźne określenie, że "ciocia ze Szczecinka ma być", a niech sobie będzie jedno klepnięcie i ok (z zachowaniem zasady unikania oddawania członków, zwłaszcza tych trzymających aparat).
    A nie stosujecie sklepu ze zdjęciami? Proste i efektywne ($$) rozwiązanie.
    Klient ma pakiet xxx zdjęć określony w umowie. Ochy, achy, dopieszczone fotki (Mowa o albumie. Jestem niereformowalny). Ale do sedna wypowiedzi czyli "reszty" zdjęć. Jeśli "mało". Jeśli chce, loguje się do sklepu. Ogląda zdjęcia (potratowane z lekka lr), wybiera te które chce mieć obrobione. Nie pobierze ich na dysk, skompresowane, z watermarkiem. Zna stawkę, godzi się. Wie, że musi poczekać dłużej - o czym jest informowany podczas podpisywania umowy, ma także zapis - to za tyle, a to za tyle.
    A na koniec mały rabacik, o jak miło

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •