Problem w tym że "Oni" nie ucierpią.To nie "ICH" strata.Dzisiejsze firmy obracają pieniędzmi akcjonariuszy.Ci zaś maja kapitał rozproszony na wiele branż i lokat.Ryzyko że jedna z inwestycji padnie, jest z góry brana przez inwestora pod uwagę i wkalkulowana w biznes,który ma przynieść sumaryczny zysk a nie każdy z założonych.Ja tam bym ich nie żałował. Parafrazując klasyka: mają do wyboru hańbę i bankructwo, wybiorą pewnie hańbę, a bankructwo będą mieli także.
Kto będzie poszkodowany? IMHO pojedynczy "biedni" inwestorzy typu: zabezpieczam emeryturę,oszczędności życia itp.
A przede wszystkim pracownicy linii.
Korzystanie z "okazji" samo w sobie nie jest niczym nagannym
.Korzystanie z okazji bez oglądania się na jego skutki i ich rozważenia takie oczywiste już nie jest.
Nota bene : tam gdzie ktoś traci zawsze inny zyskuje.Bo pieniądze nie znikają sobie.
Kto tu zyska?
Ano Ci sami inwestorzy mający rozproszony kapitał i grający nim na giełdzie.
W co się gra na giełdzie?
Różnie..jak w każdej grze na pieniądze.Czasem obstawia się wygraną czasem przegraną.Czasem część tak a część tak.Dzisiejszy świat pieniądza jest
bardziej skomplikowany niż kiedyś,niemniej zasada ze większy kapitał[nie tylko finanse] wygrywa z mniejszym będzie obowiązywac do końca świata. [podobnie jak ta że silniejszy wleje słabszemu]
Tak już jest... IMHO.