W swoim 6x9 miałem Heliary 75/82/105/111/120/135/150/180mm, ale potem zakochałem się w jeszcze starszych konstrukcjach i Heliary opuściły mnieMając do wyboru najlepszy obiektyw Mamiy czy od Hasselblada a stary 100-letni dobry 5-8 soczewkowy anastygmat klejony balsamicznym klejem, zawsze wybiorę tego ostatniego. Ma więcej charakteru w sobie niż tamte razem wzięte. Nawet poczciwy stary Tessar z f/6.3 ma dla mnie więcej magi w sobie. Rozdzielczość, kontrast, wyresy, to najmniej istotne aspekty które dziś są fetyszami i najważniejszymi cechami decydującymi o wyborze obiektywu.