Już półtora roku męczę trabanta.Bardzo go lubię, bardzo, bardzo pasuje mi jego ergonomia (albo jak kto woli jej brak).mam go zgripowanego więc jest to jest kawał plastiku. przeszedł ze mną nie jedno i za to go cenię. ale ostatnio gdy już poznałem jego możliwości do końca a przynajmniej tak mi się wydaje potwornie zaczęło mnie irytować to, jak długo zapisuje pliki na karte i ilość zdjęć w serii. ktoś może pomyśleć że chciałbym poprostu mieć coś nowszego żeby szybciej pstrykało. ale gdyby nie problem z prędkością 300D nie zmieniłbym go nawet na 20D.jestem do niego przywiązany.nawet przebolał bym max 4 zdjęcia w serii bo tyle mi spokojnie starcza.ale czas zapisywania na CF to kompletna porażka.
350 to też nie demon prędkości ale jak da się jakość M i włączy seryjne to troszkę można postrzelać - jest mi to niezbędnie potrzebne do zdjęć które robię i które będę robił jeszcze jakiś czas - PLS - czyli liga siatkówki kobiet.
w 350 odstrasza mnie materiał jakim jest pokryte body, to że wszelkie opcje typu ISO pokazują się na dużym LCD i to jak się go trzyma.bez gripa jest jak wyżej - kompletna porażka.
za przemawia prędkość zapisywania i jakość zdjęć na wyższych ISO - też mi to przeszkadza w trabancie jako że często robię na iso 1600.
zmienilibyście 300D na 350D tylko dlatego że jest szybszy (jeśli byłoby Wam to naprawdę potrzebne? )
bo ja już sam nie wiem...
20D w tym momencie chyba nie ma sensu kupować jak "zaraz" będzie jakieś 50D czy 35D czy 30D.
na 1 narazie mnie nie stać.
co radzicie?
(jeszcze raz podkreślam że zamiana nie ma być w formie kaprysu pt. "a kupie sobie nowszy" bo nie potrzebuję nowszego tylko szybszego Canona).
EDIT: jakby ktoś pytał - tak, mam kartę HS.