Dzięki, miałem trochę szczęścia, bo nie są to łatwe ptaki.

731
Był zimny i mglisty dzień. Wiedziałem że warunki będą pozwalały na zrobienie dobrych zdjęć jeśli tylko zwierzęta się pojawią. O poranku zjawił się bażant ze zwoim pokazem pięknych piór. Skubał sobie jakieś ziarna i soczystą trawę. Wtem zrobił coś dziwnego, czego nigdy wcześniej nie robił. Położył się na trawie, zaraz przed moim obiektywem. Pomyślałem sobie, co jest grane. Zaraz za nim ukazał się rudy cień, niczym jakaś zjawa. Odwiedził nas lisek. Pomyślałem sobie że będą bardzo emocjonalne zdjęcia z tego "spotkania". Lis jednak nie zaatakował bażanta, co więej do podobnych spotkań tych dwoje wciąż dochodzi.
R6+400/2.8 L IS