Dzięki. Szerzej jest 51. Te poniżej tak blisko były, zresztą sama woda, więc i nic ciekawego na szerszy kadr do pokazania.
Z dnia wczorajszego. Pobudka o 2.30 w nocy, śniadanie i w drogę. Nad rozlewiskami drogę oświetlał mi księżyc tak ostry, że widziałem wyrażnie swój cień. Na miejscu byłm około 5 rano, szybkie rozłożenie czatowni i jestem gotowy. Chciałem spróbować czegoś nowego, mianowicie strzelanie pod słońce. Jest to o tyle trudne, że wschód nie trwa wiecznie więc wszystko musi się złożyć i oczywiście przylecieć muszą jakieć ptaki, które najlepiej jak by były w odpowiednim miejscu dokładnie pomiędzy mną a słońcem.
55 sprawdzenie jak ustawić aparat na jakimś przedmiocie w pobliżu. Znalazłem kopułkę jakiejś "dżdżownicy morskiej" i okazało się że będzie to 1/50s. Nigdy jeszcze nie używałem tak długiego czasu dla 400mm
56. O 6.10 rano przyleciała grupa kulików mniejszych zaraz pod moją czatownię. Pierwszy raz miałem je tak blisko, stąd zdjęcie nie kropowane, tylko lekko przekadrowane w komputerze.
3 kuliki mniejsze na zdjęciu
57. i jedna sztuka w bardziej porannym świetle
58. ohar, moja ulubiona kaczka
około godziny 8.30 rano przyszedł przypływ i wszystkie ptaki poznikały.