Jak dla mnie to wygląda to bardzo ciekawie i może nam otworzyć oczy na niektóre aspekty historii. Ja na przykład bardzo dobrze przyjąłem serię filmów dokumentalnych o II WŚ na NGChannel, gdzie było bardzo dużo pokolorowanych wstawek. Dużo ciekawiej się to ogląda. Świetny był też film (nakręcony już w kolorze) przez amerykańskiego dziennikarza tuż przed wojną w Warszawie. Całkiem niedawno wypłynął i wyglądało to niesamowicie. Tak mało jest kolorowych fotografii czy filmów z pierwszej połowy wieku XX.

Po prostu fajnie zobaczyć kolorowego Churchilla lub Einsteina (o Darwinie czy Lincolnie nie wspominając).

Z drugiej strony - niektóre zdjęcia straciły na pokolorowaniu. Są mnie dramatyczne, kolor rozprasza. I zapewne także i dziś powstałyby (lub zostały obrobione) jako czarno-białe.