Przy zdjęciach zachodu słońca zawsze coś się nie mieści w rozpiętości tonalnej matrycy. Ale gdyby się mieściło to niestety uroku już takie zdjęcie by chyba nie miało. Dlatego trzeba się zdecydować, czy ma to być "ciemny" czy "jasny" zachód słońca.
Przy zdjęciach zachodu słońca zawsze coś się nie mieści w rozpiętości tonalnej matrycy. Ale gdyby się mieściło to niestety uroku już takie zdjęcie by chyba nie miało. Dlatego trzeba się zdecydować, czy ma to być "ciemny" czy "jasny" zachód słońca.
EOS 100D|EOS 7D + grip|EF-S 24 /2.8 STM|Sigma 30/1.4 EX DC HSM|EF 40/2.8 STM|EF 50/1.4|EF 200/2.8L II|EF-S 10-22/3.5-4.5|EF 17-40/4L|EF 24-105/4L|Sigma 120-400/4.5-5.6 DG APO OS HSM
Chodzi o to, że jak coś jest ciemne, ze nic nie widać, albo jasne, ze też nic nie widać, to tak powinno wyglądać by fotka była naturalna. Nie rażą mnie fotki z przepałem albo niedoświetleniem jeśli przedstawiają naturalną scenę. A tak jest często z zachodami słońca czy zdjęciami nocnymi. Jak jest noc to powinna wyglądać jak noc a nie jak noc w dzień.
EOS 100D|EOS 7D + grip|EF-S 24 /2.8 STM|Sigma 30/1.4 EX DC HSM|EF 40/2.8 STM|EF 50/1.4|EF 200/2.8L II|EF-S 10-22/3.5-4.5|EF 17-40/4L|EF 24-105/4L|Sigma 120-400/4.5-5.6 DG APO OS HSM
Też przez ten problem przechodziłem i takie rzeczy podobają mi się (i tak robię) w HDR, DPP ma taką opcję.
Im większa różnica w EV w klatkach, tym bardziej nie naturalnie wychodzi, to znaczy że mamy wszystko o tej samej jasności.
1EV mi wyszło jest OK dla zachodu słońca.
Zależy od zdjęcia, ale czasem lepiej wygląda jak tylko sam zachód jest odpowiednio naświetlony, reszta nie, bardziej rzeczywiste.