Sluzyla wiernie ponad rok... teraz ktos (ja?) zapewne ja rozdeptal, potracil alboco... grunt ze wyglada normalnie, nic nie lata ale zero reakcji na jakakolwiek baterie (zamienniki od Aptela, zamienniki z foto-tip, oryginalna BP-511a od 20D).
Pytanie1: naprawial ktos ladowarke na Żytniej i wie ile sobie zycza?
Zastanawiam sie czy oplaca sie naprawiac czy tez od razu kupic nowa nieoryginalna (cena ok 90zl) - ok 12:00 sprawdze forum i od odpowiedzi zalezy czy pojade na Zytnia czy od razu zamawiam altenratywe.
Pytanie2: gdyby do soboty nie udalo mi sie naprawic/otrzymac alternatywy to mialby ktos na pare godzin (5 akumulatorkow do naladowania z czego jeden prawie pelny) pozyczyc ladowarke bo na niedziele musze miec komplet naladowanych ?