ostatnio miałem podobny problem z jakimś canonem (znajomych wiec nie pamietam modelu) wyłączył się i nie schował i potem nie reagował na właczanie i wyłączanie... ale podgląd zdjeć działał..
zacząłem się bawić i stwierdziłem ze moze być za małe przewodnictwo na klapce od baterii (dwa paluszki) więc połączyłem je zwykłymi norzyczkami i docisnąłemw korpus i wtedy włączyłem i czary mary obiektyw się wysunął...
potem zamknąłem klapkę bateri i śmiga on do dziś bez problemu (wyglada na to że albo klapka daje dosć dużo opór prądu lub była za mała moc na aku i nie miało wystarczającej energii aby ruszyć zablokowany silniczek..