Cytat Zamieszczone przez mc_iek Zobacz posta
Jeszcze w czasach analogowych, na przeglądach pewnego rodzaju piosenki krążył z aparatem człowiek, który fotografował różnych ludzi. Wykonawców, jurorów, widzów. Potem oddawał negatywy do labu i z odbitkami krążył potem wśród tłumu, próbując je sprzedać. Jednym z chwytów marketingowych, były pretensję, że przecież poniósł koszty i osoba fotografowana jest mu coś winna...

No jeszcze lepszy typ, jak widać ten z pierwszego postu nie jest wcale pionierem w tej dziedzinie. Swoją drogą musiał trafiać na jakiś niespotykanie spokojnych ludzi. Dziw bierze, że ktoś mu nie zastosował swojego chwytu - nie koniecznie marketingowego