Problem zwykle na takich uroczystościach polega na tym, że osoby które mogłyby wiedzieć kto może/powinien robić zdjęcia są zwykle na pierwszej linii strzału i nie mają ani czasu ani nawet możliwości zareagować.

Być może sposobem byłoby zapytać prawnika jak wygląda kwestia fotografowania (mnie, moich bliskich) bez mojej zgody. Wchodzi tu też w rachubę kolejna kwestia czy np. ślub, chrzest to uroczystość publiczna czy prywatna.