Witajcie
mam pytanie - czy korzystal ktos z uslug tego Pana i jesli tak, to jakie opinie?
Z gory dziekuje i mam nadzieje, iz innym rowniez sie przyda
pikczer
Witajcie
mam pytanie - czy korzystal ktos z uslug tego Pana i jesli tak, to jakie opinie?
Z gory dziekuje i mam nadzieje, iz innym rowniez sie przyda
pikczer
Korzystałem jakieś 3 lata temu. Czyścił mi eLki po dwuletnim szaleństwie plenerowym na pobliskich wydmach (piach był pod pierścieniami ostrzenia manualnego. Wszystko było i jest w porządku z obiektywami, wiec mogę polecić.
Mojemu znajomemu reanimował 70-200 2.8 LIS. Obiektyw zaliczył upadek z wysokości ponad metra, uderzył przodem o beton. Naprawa była dosyć poważna. Z tego co wiem obiektyw pracuje jak trzeba po serwisie u Bykowskiego.
Marki trzy.
Byłem 2 tyg temu z 3 uszkodzonymi sprzętami - eos50e - padnięta klapka filmu
Serwisant nawet nie raczył obejrzeć dokładnie aparatu. Od razu stwierdził, że nie ma części i że się nie opłaca. Część znalazłem sam [oryginalną Canona, która nota bene jest w oficjalnej sprzedażdy dla serwisów] i wymieniłem jako laik w 5min.
Chciałem oddać starego Zenita do czyszczenia - powiedział, że to stary sprzęt i on się nie podejmie - nawet nie wziął puszki do ręki.
Obiektyw sigma z padniętym AF - popatrzył, nawet nie podpiął i skierował mnie do Gdyni.
Jako dyletant w tych sprawach przyjąłem to jako naturalną kolej rzeczy - stary sprzęt, nie ma sensu grzebać. Niestety rozczarowałem się bardzo gdy okazało się, że praktycznie zerowym nakładem sił i środków można przywrócić 50e do życia i wyczyścić na błysk starego zenitha.
Ze swojego doświadczenia widzę, że to nie jest spec tylko naprawiacz i tyle.
Praktycznie zerowy nakład był dlatego, że sam sobie to zrobiłeś.
Ja myślę że takie zbywanie klienta przy starych/niewiele wartych sprzętach bierze się z doświadczenia.
"Panie, coś pan?! 300 zł za naprawę aparatu wartego 100 zł?"
Po kilku(nastu) takich finałach diagnozy wcale im się nie dziwię, że na dzień dobry mówią że się nie opłaca.
Za czas poświęcony na diagnozę klient przecież nie zapłaci.
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
Na Żytniej to samo kosztuje 180pln
Tamten człowiek nawet nie próbował, nie miał zielonego pojęcia. Dla mnie to dyskwalifikuje go jako fachowca.
Ja zapłaciłem za część 30pln. Dla serwisu cena zapewne byłaby inna. W sumie ponad 100pln na ręke za 10min siedzenia na necie w poszukiwaniu części i rozwiązania problemu i 5min na wymianę.
Osobiście szczerze polecam! Upadek Canona 50 1,4 z metra na kosteczkę ... Wycena naprawy na żytniej 930 zł, Pan Bykowski zrobił to za 250 zł. Miły kontakt telefoniczny i fachowość (naprawa z wysyłką kurierską). Chyba nic więcej nie muszę dodawać.
300 zł to był tylko przykład, nie znam ich cennika, w ogóle serwisu nie znam (poza tym co na canon-board czasem piszecie).
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
Nie wątpie, że sporo sprzętu zostało naprawione bez zarzutu. Ja zwyczajnie nie mam dobrej opinii i tyle![]()
No dobrze - ale Ty oddawales "antyki".
A czy takie same opinie sa uzytkownikow z bierzacymi modelami?
Witajcie,
bylem u Pana Bykowskiego, aby wyczyscil mi mojego deesa po czterech latach uzytkowania (matryca, czujniki AF i ogolne czyszczenie). Nigdy tego nie robilem (czesciej wymienialem body) ale kiedys musi byc ten pierwszy raz ;-)
Jako, ze dbam o swoje "graty", to moze nie mial ekstremalnie duzo pracy ;-), jednak powiem uczciwie - prace odrobil celujaco!
Konkretny, rzeczowy, widac, ze od wielu lat nie takie sprawy podejmowal. Milo bylo porozmawiac o serwisie w Polsce etc. ;-)
Matryca czysciutka - ZERO... powtarzam - ZERO ciapek czy kropek/plamek. Af jakby ozyl na nowo :-) Wczesniej wszystko bylo ok, ale teraz jest po prostu idealnie (moze to moja euforia, ale tak jest ;-)) jak za nowosci.
Serdecznie pozdrawiam i polecam. Nie mam pojecia jak "reanimuje" inne "padniete" obiektywy czy body, jednak jakby ktos potrzebowal wyczyszczenia swojego aparatu, to nie mam ZADNYCH uwag.
pikczer
Ostatnio edytowane przez Pikczer ; 13-09-2012 o 18:16