
Zamieszczone przez
homesicalien
Niedawno prawie założyłem podobny temat. Myślę o zrezygnowaniu z 50/1.4 i 70-200/4 na korzyść S35/1.4 i 85/1.8. Powód jest taki, że coraz bardziej drażni mnie AF w 50/1.4, nie ufam mu i bardzo mnie ten fakt rozprasza. 50 psuje wrażenie całego zestawu aparat+obiektyw jako porządnego narzędzia. Owszem rozmywa pięknie, ale cóż z tego, skoro AF zabiera prawie cały fun. I luz na pierścieniu 3mm po pół roku. Jak sobie przypomne jak chodzi pierścień w takumarze... ehhh.
Co myślicie o takim zestawie: awaryjny szeroki tani 28-70/3.5-4.5 (nie opłaca się go pozbywać), S35 jako główne narzędzie, 85 do portretów? Portretowcy plenerowcy: mając 85 obędę się bez 70-200/4?