Wyczuwam sporą rezygnację w tym, co piszesz i nawet się temu nie dziwię. Mi natomiast chodziło o to, czy w razie podobnej biedy, nie lepiej ominąć ścieżkę gwarancyjną (skoro serwis i tak nie potrafi tego naprawić) i pójść ścieżką konsumencką z opcją wymiany wadliwego towaru na nowy. Chciałem się tylko upewnić, czy jest to prawnie możliwe i ma szanse skutecznej egzekucji.