Cytat Zamieszczone przez zaix Zobacz posta
pożyczyłem N D300 + swój 35 1.8DX. 250 zdjęć, 99% w punkt, ostre jak żyletka, zero kalibracji, idealnie naświetlone, zgodnie z założeniem i intencją-jakbym trafił do innej bajki. obróbka gdzie czuję się jak ryba w wodzie, zapomniałem czym są problemy techniczne, mogłem się skoncentrować na tym co widzę przez wizjer i na tym co z tych zdjęć później wyciągnę- kurcze...wiem, może to subiektywne i skrajne, ale czuje, że jak dostanę 5d3 i nawet będzie może działał jak powinien-wracam na stare śmieci.
Skoro, jak napisał Kolekcjoner: "Nic moderator nie usunie .", pozwolę sobie na jeszcze trochę na ten temat.
zaix zaintrygowany tym co napisałeś poczytałem trochę polskie czarno-żółte, ponownie działające po ostatniej niespodziewanej przerwie, forum i :
1.Jak przywołujesz N D300 do porównania, to porównuj z "adekwatną" puszką canona - chyba wypada z 7D, a w wątku o 5D3 wypadałoby do porównania brać N D800. Tym bardziej, że na wspomnianym forum znalazłem w wątku o D800 porównanie, w którym napisano, że D300 przy D7000 i D800 to "snajperski karabin maszynowy".
2.W wątku o N D800 jest tam sporo postów poświęconych usterkom jego AF-a, które opisano nie tylko na polskim forum. Wspominają też o przypadkach zachlapania matrycy olejem. Wygląda na to, że konkurent 5D3 ma także problemy i to chyba na większą skalę, a serwis i to nie tylko w PL nie daje sobie rady z awaryjnym działaniem jego AF-a.
Wygląda na to, że wraz z rosnącą komplikacją konstrukcji nowych puszek, zarówno Canon jak i Nikon mają problemy z kontrolą jakości i przygotowaniem autoryzowanych serwisantów do usuwania usterek. Obecnie wybór jednej i drugiej z tych nowych puszek jest obarczony ryzykiem zakupu "trefnego" egzemplarza i nie wydaje się wcale, że to ryzyko jest większe w przypadku Canona.