wiesz co - mógłbym. tylko ja już nie wierzę w możliwości serwisu. dostali aparat i obiektyw na 2 tygodnie. twierdzą, że jest super. sądzę, że mam realne doświadczenie fotograficzne nie mniejsze lub mniejsze niewiele od tych panów, a nie umiem tym zestawem zrobić ostrego zdjęcia i przy żarówce i pod słońcem. sam widziałeś. może przesadzam - policzyłem, żena 150 klatek +- 10 jest akceptowalnych.

kto mi za taki wyjazd zapłaci? - mam +- 620 km w dwie strony plus dzień roboczy stracony na samą podróż i pewnie drugi w serwisie. sporo wydam i jeszcze więcej nie zarobię w tym czasie.

po trzecie? - jakimi środkami mogą mi to naprawić na miejscu, skoro twierdzą, że wymienili MirBox, razem z bagnetem. że zrobili wszystko, co można i aparat jest sprawny.

przy drugiej naprawie chciałem jechać osobiście, ale Pan na infolinii mnie ostudził, że z technikiem nie da się porozmawiać, a po drugie naprawa może wymagać sprowadzenia części więc i tak na miejscu nic nie wskóram.

dla mnie opcje serwisowe się skończyły. albo wymiana, albo wyrzucę ten aparat na śmietnik, bo pewnie w czasie, który poświeciłem na bawienie się w testy, zarobiłbym na kolejną sztukę, to trwa już bardzo długo.

--- Kolejny post ---

edit: odebrałem mail, że w poniedziałek ma dzwonić pan Grzegorz N. z serwisu, w sprawie dalszych działań - przesłania mi innego 5d3 na testy, albo określenia w jakich warunkach mój 5d3 nie trafia. krócej mógłbym odpowiedzieć w jakich trafia: w żadnych

no a po co mi 5d3 na testy, skoro mam inne 5d3 i drugie 35L i jeszcze 6d dostępne do testów w dowolnym momencie? ja świetnie wiem, jak działa sprawne 5d3 - świetnie