Bardzo mnie cieszy postęp w jakości serwisu i ochronie praw konsumenta w Rosji.
Jednak w przyznawanie się Canona do nienaprawialnych usterek typu FF/BF jakoś nie wierzę. Na razie do innych części wolnego świata ten świeży powiew jeszcze nie dotarł.
Obecnie nie ma żadnych podstaw empirycznych ani teoretycznych żeby nie liczyć się z pewnym prawdopodobieństwem takiej usterki bez względu na cenę sprzętu. Sa natomiast obfite podstawy empiryczne, :-o żeby spodziewać się, że w niektórych przypadkach serwis Canona nie zgodzi się z użytkownikiem, że taka usterka faktycznie występuje i w zwiazku z tym nie wykona skutecznej naprawy gwarancyjnej a już na pewno odmówi wymiany sprzętu na nowy.
Przypomnę, że mowa tu tylko o kłopotach typu FF/BF, czyli niby działa, ale niedokładnie, czyli nie działa.
W zwiazku z powyższym, podtrzymuję to, co napisałem wcześniej, że potencjalni nabywcy w zależności od osobistej tolerancji na ryzyko, sytuacji finansowej, i stanu zdrowia powinni rozważyć, czy stać ich na cenę sprzętu. Bo tu nawet ubezpieczenie nie pomoże, skoro producent twierdzi, że nie ma problemu, a sady i ekspertyzy to zbyt droga i niepewna opcja.
A jak byśmy chcieli, żeby było, to już zupełnie inna bajka.