Z wcześniejszych wpisów wynika, że założyciel wątku podąża za ilością pikseli na matrycy. Tak naprawdę liczy się w zasadzie jak najlepszy stan sprzętu z serii xxD, bo to sprzęt używany.
Canon 6D i 5D2 + Canon 24-70L/4,0 + Canon 16-35L/4,0 + Canon 17-40L/4,0 + Canon 70-200L/4,0 + Canon 40/2,8 + szkła M42 i lampa EXII
Widzisz jak "apetyt rośnie w miarę jedzenia", a raczej w miarę czytania CB. Jak chcesz mieć jeden dobry aparat na kilka lat to 50D jest w tej chwili prawdopodobnie najlepszym wyborem. Gwarancja na 100.000 przebiegu migawki i tyle, popsuć się może co innego, ale startujesz z wyższej półki i dla początkującego dłuższa nauka techniki i guzikologii.
1100D sprytny niewielki aparat znakomity do nauki. Do tego dobre obiektywy i jakość obrazka nie ustąpi 50D. Nie chcąc takich dylematów używam obu. Do szybkiej pracy w różnych warunkach, gdzie nie będzie żal gdzieś o coś walnąć 1100D. Na wycieczki lub jakiś plenerek 50D z filtrami i torbą, gdy mam więcej czasu.
--- Kolejny post ---
Moim zdaniem ilość pikseli nie jest tak ważna - jak dobre szkło podpięte z przodu.
Szczera prawda - najważniejsze w jakim stanie będzie ów sprzęt używany.
--- Kolejny post ---
A jeszcze jedno - w 50D można nagrywać filmy poprzez niezależny soft Magic Lantern.
Ostatnio edytowane przez RobertON ; 06-01-2014 o 11:59
Jakość obrazka może i podobna, ale AF 50D wymiata w porównaniu z 1100D. Sprawa jest banalnie prosta. Lepszy aparat - większe możliwości. Canon 1100D i 50D to jak nowy Fiat 126p i VW Golf I. Jak szwagier pytał mnie 20 lat temu po co kupiłem "Malucha", to odpowiadałem, że mam na gwarancji i że jest ekonomiczny, bo pali "tylko" 4,6 l/100km. A prawda była taka, że jego Golf palił 6 i wciskało mnie w fotel, bo miał poj. 2x większą.
Cały ambaras polega na trafieniu dobrej 50-tki, z przyzwoitym przebiegiem w cenie do 1 500zł. To był kiedyś ulubiony drugi aparat reporterów i dostawał w pupę jak trzeba.
Ostatnio edytowane przez cobalt ; 06-01-2014 o 12:12
Powiem tak miałem pentaxa k10d - obsługa bajka (wielkość, ergonomia)
miałem 350d - autofokus jakby nie istniał; poza trybem pojedynczym.
teraz mam kompakta olympusa xz-1 i gdyby tylko miał zoom ręką a nie przyciskiem toby się go zostawiło
ale teraz wszystkie systemy praktycznie to samo. są plusy i minusy
gdyby najtańszy obecnie dobry model konkurencyjnej firmy miał śrubokręt (a 3100jest lepszy od 1100d) to byłby strzałem w dziesiątkę bo szklarnia dla amatora w nikonie jest lepsza
a tak trzeba szukać mniejszego zła
Porównania z branży motoryzacyjne nie są mi obce, ale staram się ich unikać bo nie oddają właściwie sensu. Pojemność silnika nie jest jedynym odnośnikiem jakości czy wartość i moim zdaniem jest to bezzasadne. Jeździłem każdym z wymienionych przez Ciebie samochodem, a nawet miałem ich po kilka, ale niegdyś takie były uwarunkowania ekonomiczne.
Co do przyzwoitego przebiegu czy jakości używanego sprzętu, to tylko zobaczyć, przestrzelić ocenić ...i dopasować do portfela.
Ostatnio edytowane przez RobertON ; 06-01-2014 o 12:23
chcesz aparat na dłużej i wycisnąć z niego najwięcej to weź 50d =)
dołóż porządne szkło i będzie super.
Ostatnio edytowane przez RobertON ; 06-01-2014 o 12:33
bardzo dobrze
50d z niskim przebiegiem rozważę. ewentualnie jak się trafi w dobrych pieniądzach d90. mam 28-80 z nikorra zapięte na analogu to z 35mm dałoby radę.
dyskusję uważam na razie za zamkniętą
stanęło na jednym z trzech:
1. canon eos 50d
2. canon eos 1100d
3. nikon d90 (ale tylko w dobrej cenie)
na razie trzeba fundusze przygotować (a to wymaga kilku zabiegów)
pozdrawiam i dzięki za pomoc