Może po prostu czytałeś jak byłeś dużo młodszy, niż jak oglądałeś film?
Przeczytałem pierwszy tom i zobaczyłem film. Potem przeczytałem oba tomy. Potem filmy. W międzyczasie przeczytałem książki drugi raz.

to jest baśń i film tez jest baśniowy
Jest pseudokomediowy... I pseudosensacyjny. Jakiś atak wilków w dwójce. I Arwena. I w ogóle. Owszem film i książka to dwie różne sprawy, ale dorabianie całych wątków, żeby tylko zbudować napięcie, humor i wzruszenie? Może powinien stworzyć własną historię? Ale wtedy nikt by na to nie poszedł.

Nadal jestem zdania, że film (przynajmniej pierwsza część, reszty nie miałem potrzeby oglądać) trzyma poziom książki.
Pierwsza jeszcze od biedy tak.