Milla śliczna i seksowna jak zawsze, więc dla niej warto. Fabuła jakby przeskoczyła - w porównaniu z poprzednim epizodem. Brakuje kilku wyjaśnień między Afterlife, a Retrybucją. Ale nie doszukujmy się psychologicznej głębi. Walki przydługie - zdarzyło mi się kilka razy ziewnąć. Warto jednak obejrzeć całość, bo na końcu, he he. Ale czego spodziewać się po filmowej zombedii.