Z radzieckich obiektywów polecam na początek Heliosa 44 (niektóre zamiast Helios maja napis bukwami Gelios). Parę lat temu można je było kupić za 5-10zł. Najlepiej model z płynną regulacją przysłony. Bardzo fajne szkło do portretu.
Co do adapterów, to rzeczywiście warto mieć dwa. Z kołnierzem dociskającym bolec przysłony do starych obiektywów i do nowszych z przełącznikiem auto/manual bez kołnierza. W drugim przypadku można ostrzyć na pełnym otworze, a przysłonę przymykać rzeczonym suwakiem auto/manual.
Potwierdzenie ostrości przydaje się, ale ceny za adapter z dandelionem są z kosmosu. Dla mnie dobrze wykonana przejściówka z chipem nie jest więcej warta niż 40zł.