Jako redaktor i tłumacz mogę Ci dać radę równie skuteczną w odniesieniu do pisania, jak do robienia zdjęć:
NAJPIERW poczytaj dużo (DUŻO) tego co piszą inni. POTEM zaczynaj pisać własne teksty. Reportaż? Super - więc wybierz się do biblioteki (to taki zwrot retoryczny, dziś mamy Internet...) i poczytaj dobre reportaże. Kapuściński. Hugo-Bader. Mariusz Szczygieł. I wielu innych.
Nie chodzi o to, żebyś pisał tak jak oni, rzecz prosta. Chodzi o to, żebyś lepiej poczuł język.
Potem zastanów się, o czym naprawdę chcesz napisać. Co jest głównym tematem, główny wątkiem Twojej opowieści - a co tylko tłem. Jaka będzie konkluzja. Co chcesz powiedzieć czytelnikowi, poza tym że przejechałeś drogę z A do B sześcioma samochodami.
No i (niestety, bez tego nic nie będzie...) ZASADY POPRAWNEJ POLSZCZYZNY. "Ja wydaję", nie "ja wydaje". "W TĘ stronę, nie w TĄ stronę" (w języku pisanym to wciąż forma obowiązująca). Wielkie litery. Końcówki. Interpunkcja. Akapity.
Nie da się pisać (na poważnie) bez przestrzegania reguł poprawności językowej.
I jeszcze jedno: coś, co sprawdza się na forum czy w mailu nie musi sprawdzać się w języku literackim: WYRZUĆ W CZORTU TE IRYTUJĄCE EMOTIKONY, bo nikt tego tekstu nie potraktuje poważnie.
Przy okazji: sam przejechałem autostopem całą Europę i prawie całe Stany, znam tego bakcyla...