Cytat Zamieszczone przez jacek_73 Zobacz posta
Za komuny było coś takiego jak niepisany zakaz czegoś, czyli szła plotka że czegoś nie wolno i wszyscy się tego bali. Komuna już umarła, jeśli wiesz co mam na myśli. W tak zwanym Wolnym Świecie mało kto zna przepisy prawne. Zresztą jest ich masa i wyszukać jakąś enigmatyczną ustawę to jak szukanie igły w stogu siana. Ale obiecuje Ci, że jak ktoś poda który to Dziennik Ustaw to się do_edukuje
Ja tylko uzmysławiam koledze że taka roszczeniowa dostawa (nie pierwszy już zresztą raz) niekoniecznie mobilizuje forowiczów do przeszukania netu w celu pomocy ale oczywiście każdy ma swoje zdanie w tej materii .

Cytat Zamieszczone przez najeli Zobacz posta
A i tak najlepsza kontrola była w Kathmandu. 3 czy 4 razy przed wejściem do samolotu macali i sprawdzali wszystko (i jeszcze koniecznie trzeba było dbać, żeby podostawać pieczątki), a dopiero tuż przed wejściem do samolotu (ostatnie sito) kobiecie wyrzucili 1.5l wody...

A co do SOL -- w GDN za czasów odlotów ze starego terminala kontrole przeprowadzała Służba Graniczna. Teraz jest właśnie wewnętrzne SOL i rzeczywiście, kultura kontroli wzrosła. Pogranicznicy byli dość obcesowi...
Mój kuzyn pracuje w takiej formacji - zalecenia mają /co do traktowania ludzi w sposób cywilizowany/ ale z drugiej strony nie ma odpuszczania, a z tego co mi mówił uprawnienia mają bardzo duże, bo kwestie bezpieczeństwa na lotniskach to priorytet i nie ma odpuszczania.
Krotko mówiąc jak przesadzą z kontrolą to się kończy na wizycie u szefa ale jak coś przepuszczą to jest masakra łącznie nawet z usunięciem z pracy z wilczym biletem.
Tu jest jeszcze jedna kwestia - tego typu firmy są wyłaniane w przetargach więc szefostwu bardzo zależy na opinii.