Starszy kolega mi wytłumaczył, że nie upilnuje złodzieja. Złodziej upilnuje mnie. A dobry złodziej to tak samo jak dobry fotograf - zna swój fach i wyczuwa ofiarę na odległość. Nie wiem jak to dokładnie działa, nie jestem złodziejem, ale coś w tym jest. A przypadkowo dostać w ryło zawsze można...przecież nie twierdzę że nie.
BTW: z kompaktem łatwiej się ucieka, niż z torbą wypełnioną drogimi gratami.