Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis
A ja miałem na wiosnę spylić płytę ale jakiś kolega z Irlandii zadzwonił do mnie abym tego nie robił i jeszcze się wstrzymał. Chyba ma rację. Cienki ten Elvis jak kompot z desek. „Spalam się” chodzi na aukcjach po 1300zł i gdzie takiemu Elvisowi do Kazika?
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.