Taki fajny watek i juz umarl, nie moge na to pozwolic.

Cytat Zamieszczone przez jaca
nawet jeśli Sonnary, Biometary, Tessary i inne takie wymyślono przed wojną i były to na owe czasy super obietywy - to dzisiaj na nich (tych starych) nie chcielibyście pracować, zapewniam was. Chyba, że na formacie 5x8 cala. Miałem takie stare superszło, ale praktycznie bez powłok - "niebieska" optyka. Mydło totalne. jak od ruskiego kieva 80. Do postawienia na półce jako eksponat muzealny.
Po wojnie technia nadal szła do przodu, szczególnie kwestia powłok odblaskowych. Widać dużą różnicę między już powojennymi obiektywami do Hasselblada, a tymi zdecydowanie nowszymi z powłokami T*.
W części DDR też był rozwój i cos poprawiano, ale nie tak jak za zachodnią granicą. Produty tych firm coraz mocniej oddalały się jakościowo.
Czyli przetestowales jeden egzemplarz starego obiektywu - napewno powojennego ( bo przed wojna nie bylo powlok ) pewnie NRDowskiego i stwierdziles, ze wszystkie stare obiektywy to mydlo. Ciekawy sposob rozumowania. A gdzie rozroznianie konstrukcji optycznych na te ostre jak Tessar i te miekkie ale plastyczne jak Biotar ? A w ogole jak mogles ocenic cala stara optyke na podstawie jednego szkla ?
Acha, optyka z jedna niebieska powloka nazywa sie "blekitna". Trzymajmy sie nazw ogolnie przyjetych.
No, a z tym mydlem to trzebaby podac jakas definicje "mydla". Jesli wezmiesz Elmara 3.5/50 bez powlok i dostaniesz zdjecie zyleta, ale o lagodnych kontrastach, bo to biala optyka, to czy to jest mydlo ? Jesli zyleta z kontrastami i przenoszeniem kolorow gorszymi od optyki z powlokami T*, jest wg Ciebie mydlem, to nie pozostaje mi nic innego jak sie zgodzic.