Proszę bardzo, jestem zainteresowany wielkim formatem, proszę mnie wprowadzić w temat ...
Proszę bardzo, jestem zainteresowany wielkim formatem, proszę mnie wprowadzić w temat ...
Jest jeszcze jedna kategoria fotografów oprócz tzw. "sprzętowców". To tzw. "pseudoartyści", którzy uważają że prawdziwe fotografie artystyczne tylko w czarnobieli i w kwadracie. Uważam, że fotografować można wszystkim co daje nam satysfakcję. Cyfrą, analogiem... Fotografowanie aparatem wielkofomatowym zmusza mnie jednak do tego, aby się przygotować. Wymyśleć najpierw co będzie tematem fotografii, potem się przygotować. Znaleźć odpowiednią porę dnia i światło do fotografowania architektury. Czyli przed zrobieniem zdjęcia już mam je w głowie, mam pomysł...
Z cyfrą jest tak, że roi się bez opamiętania, testuje body... Zmieniając system foto z Sony na Canona proszę was nawet już mi się nie chce robić testów obiektywów, body... nie studiuję każdego przycisku. Po prostu wiem co aparaty cyfrowe mają obecnie i już, nie robię tysiąca fotek. Robiąc portret body cyfrowym nie stukam w czasie sesji 150 zdjęć, tylko kilkanaście i to tylko w celu zmiany sceny, ułożenia twarzy, znalezienia optymalnego układu twarzy, gestu, i znalezienie modela w przestrzeni. Fotografowanie wlk. formatem jest tu jeszcze bardziej wymagające bo to wszystko mam już mieć przemyślane.
Miałem kiedyś taką sytuację, robiłem zdjęcie jednego bardzo ważnego jegomościa który był bardzo zajęty, w jego miejscu pracy. Przywitaliśmy się ale już w progu powiedział - Pan naciska tylko 3 razy spust, na więcej nie mam czasu. Przeżegnałem się, lampa na aparat, palnik w boczną ścianę i poszło. Nawet fajnie wyszły zdjęcia.
Każda rodzaj i temat fotografii wymaga osobnego podejścia i innego sprzętu. Wielki format jest idealny do architektury, portretu, fotografii przedmiotów, martwa natura... coś jeszcze można wymienić, ale z pewnością nie natrzaskamy nim 200 zdjęć i zrobimy galerii z 30 fotek. Nota bene udany reportaż powinien składać się z najwyżej kilku zdjęć ale dobrych. Chociaż zdarzają się jeszcze oldschoolowi fotografowie - reportażyści fotografujący graflexami na polaroidzie. 2 kamery i 2 obiektywy (długi i krótki), do tego zapas polaroidów. Ale to w USA nie u nas.
Ostatnio edytowane przez Persi ; 01-09-2012 o 23:45
Wyslij mi na PW informacje jaka fotografie robisz, jakim sprzetem robisz, przejslij mi linki do swoich zdjec i wtedy moge sprobowac cos Ci zasugerowac jezeli chodzi LF.
Odpowiadajac Jackowi.
Wydaje mi sie, ze dla dobra sprawy lepiej nie dzielic ludzi na kategorie poniewaz to ciagnie za soba jakis podtest. Zawsze jest blisko do antagonizowania. Ale jezeli ruszyles ta kupe g...a to: Sprzetowcy moze sa nimi dlatego, ze przechodza okres fascynacji nowym ekwipunkiem. Wydaje im sie, ze tym "nowym" przeskocza przez miejsce gdzie sie po prostu trzeba nauczyc robic zdjecia. Bardzo szybko niektorzy zajadli dyskutanci w sprawie danego obiektywu czy body zaczynaja robic zdjecia i z uplywem czasu robia coraz lepsze a w dyskusjach biora coraz mniejszy udzial. Tych wymienionych pseudoartystow jest stosunkowo niewielu, sa to ludzie, ktorzy maja problemy z identyfikacja i ustawiaja sie przewaznie w opozycji do ogolu. Innosc daje im poczucie bycia widzialnym w grupie. Ale czesto zdarza sie, ze przy blizszym poznaniu okazuja sie calkiem sympatyczni. Fotografia wg mnie ma swoje rules. Kto ma umowny "syf na biurku" nie bedzie robil dobrych zdjec chocby nie wiem jaki bylby zdolny. Jestes umowiony z czlowiekiem, on nie wie gdzie sa karty pamieci, pamieta, ze przegral na dysk ale nie wie na ktory dysk, na ktorym komputerze itd,itp. Gdy umowisz sie na zdjecia, czekasz az przyjdzie spozniony, zapomnial karty, zapomnial naladowac baterie, chce od ciebie na chwile pozyczyc obiektyw, lata na wszystkie strony i potrafi wkurzyc wszystkich a przede wszystkim klienta. Musi sie w tej chwili napic kawy a za 10 minut szuka ubikacji bo zapomnial sie wysikac. Nie tylko w fotografii wielkoformatowej ale w kazdej fotografii nawet amatorskiej obowiazuja pewne reguly, bez ktorych mozna najwyzej popstrykac zdjecia na grilu. Nawet jezeli ide robic zdjecia dla przyjemnosci to przygotowyje sobie trase. To nie jest glupie w przypadku kiedy w downtown Chciago niektore parkingi kosztuja $18 po pierwszych 40 minutach. Gdy sa duze imprezy to jest jeszcze gorzej bo nie ma parkingow i trzeba dojechac kolejka i takze wrocic. I tutaj dochodzimy do LF. Czasem ciezko jest robic zdjecia. Kamera z mieszkim budzi zawsze zainteresowanie. Trzeba odpowiadac na pytania ludzi, a przede wszystkim turystom. Najlepiej wtedy miec odbijacz czyli osobe, ktora nie robi zdjec, i bierze sprawy "administracyjne" na siebie. Jezeli chodzi o zwykla fotografie na ulicy to najlepiej mi sie pracuje z kolega, z ktorym bierzemy po 2 body, kazde z filmem 24 i "jedziemy" az do ostatniej klatki chyba, ze nam sie znudzi wczesniej.
Jezeli jest zlecenie na zdjecia w miescie czy poza, to zawsze jedzie sie na trening, gdzie notuje sie plan miejsc na zdjecia, czasy przejazdow itd. W przypadku duzego formatu jest dodatkowa rozmowa z klientami, ktorych trzeba przygotowac na czekanie.
__________________
Mam pytanie.
Zakupiłem sobie Graflex Crown Graphic (wersje po 1955) i chce do niego dokupić Fuji PA-45. W internecie znajduje mieszane informacje na temat kompatybilności. Ma ktoś pojęcie czy ta kaseta będzie pasować czy muszę szukać czegoś innego?
Ja nie mam zielonego pojecia, robie zwykle szitki. Duzo informacji jest tutaj tutaj ale nie czytalem watku dokladnie. Graflex byl moim pierwszym wyborem na LF ale naagle pojwil sie "okazyjny" sinarF i wszystkie plany sie zmienily. Ale kamera fajna i mozna robic z reki
__________________
Polecam stronkę:
Co nosi w torbie Jim McHugh ?
Co nosi w torbie Jim McHugh ? | Fotografia i Duze Formaty
Graflexami i polaroidem facet robi reportaże.
Dzięki trumil9, właśnie ten wątek mi namieszał w głowieZamówię tą kasetę w poniedziałek i zobaczymy jak będzie aparat działał.
Na razie chcę się oswoić z nowym aparatem i obiektywami(jeszcze nie dotarł), a jak zorganizuje zestaw do ciemni to zacznę się bawić z wywoływaniem kliszy.
Bardzo ciekawy materiał Persi. Warto było obejrzeć.
Roman, wstrzymaj sie z kupnem kasety. Ja bede u takiego goscia, ktory ma Graflexa w malym palcu, doslownie wszystkie. Poniewaz nie znam dokladnie tematu a nie chce strzelic jakiegos babola to wydrukuje sobie posty a bede u niego najdalej we wtorek. On na pewno bedzie wiedzial jaka droga pozjsc. Dzisiaj bylem u niego i pokazywalm mi kilka kamer Graflexa, lacznie z taka, ktora ma adapter na holdery metalowe do cietego filmu 2 1/2x3 1/2, tego typu holdery byly uzywane w Europie na przelomie XIX i XX wieku. Przy okazji pokazywal mi Taylor Hobson 18"/2.5, wcale nie tak duzy obiektyw ale szerszy niz dluzszy, samo szklo. Na pytanie ile kosztowal zaczal sie smiac. Pojechalem do niego bo wczoraj porobowalem obiektyw na sinarze 8x10, i zaczalem za bardzo ciagnac mieszek, ktory sie rozczelnil, oderwal sie troche od tylnej ramki na jednym boku. Benek ma tak specjalny klej do naprawy tego uszkodzenia, bo nie kazdy klej sie do tego nadaje
__________________
Dzięki. Umknął mi jeden mało istotny problem. Fuji zaprzestało produkcję filmu instant w tym formacie. Muszę się się szybciej zorganizować z tą ciemnią. Szkoda bo chciałem się trochę pobawić tymi "polaroidami". W złych czasach przyszło mi żyć...![]()
popatrz na materiały Impossible
The Impossible Project
a na jebaju daje radę kupić przeterminowane ładunki polaroida... jakościowo są O.K.
gg: 6096145