Ale czy warto jest się przejmować, że to już było? Cały świat już sfotografowany i cokolwiek nie zrobisz to jest już powielanie?
Rozumiem, że można się tak czuć, porównując siebie do innych, ale właśnie tu, wydaje mi się, leży sedno sprawy.
Kiedy zatrzymuje się bo spodoba mi się jakieś miejsce, lub wracam w to miejsce o odpowiedniej godzinie żeby zrobić zdjęcie, nie myślę że to będzie jakieś kolejna fota plaży i wody, czy latarni morskiej. Ja robię to zdjęcie bo mi się to podoba i tak właśnie to widzę. Jak wyjdzie ciekawe to się pochwalę, jak nie to zostanie gdzieś na dysku twardym i nikt tego nigdy nie zobaczy. Nawet to co pokaże to tandeta, ale moja tandeta.

Najważniejsze jest że to my tworzymy naszą fotografię i każdy fotograf robiący zdjęcie tej samej modelce lub tej samej latarni, zrobi inne zdjęcie. Może nikt za to nie zapłaci ale komercja to już chyba oddzielna sprawa. Na przykład Ansel Adams miał pasję fotografowania widoków, gór. Ale robił też zdjęcia komercyjne za pieniądze. Sławę zdobył bardzo późno w swojej karierze.

"W akcie setki tysięcy fotografów zrobiło miliony wspaniałych zdjęć dziewczynom", to fakt, ale to wcale nie znaczy że nie możesz wnieść coś od siebie. I zamiast próbować być innym, oryginalnym, niepowtarzalnym może wystarczy zapomnieć o wszystkim co dotychczas zostało stworzone i po prostu być sobą. Fotografować ze swojego punktu widzenia.

Wojtek, zdjęcia które pokazałeś w tym wątku są bardzo ciekawe. Masz gdzieś online galerię w której można zobaczyć więcej twoich prac?