Z tego słyszałem, choć informacja nie jest pewna, to matryca w Canonie montowana jest w innym sposób niż w Nikonie. Podobno w Canonach matryca nie jest montowana na sztywno tylko w jakiś sposób amortyzowana i osadzona. W nikonie jest chyba montowana na sztywno. Tak mnie poinformował swojego czasu technik, który zajmował się czyszczeniem matryc. Facet otrzymując Nikona, normalnie go rozbierał, wyciągał matrycę i czyścił, to umożliwiało idealne wyczyszczenie również krawędzi. "Podobno" po takiej operacji w nikonie, nie było problemu. W 5d2 nie dało się takiej operacji przeprowadzić, tym samym czyszczenie w ten sposób nie było możliwe. W przeciwnym razie skutkowało by to utratą tolerancji, zresztą logiczne jest wyobrażenie sobie tego, czyli sytuacji gdy płaszczyzna matrycy odchylona byłaby na którejś osi. Nie wiem ile w tym wszystkim prawdy, niemniej jednak zdrowy rozsądek podpowiada mi, że nie da się wsadzić i wyjąc matrycy ot tak- bez utraty pewnych tolerancji, ale tak jak mówię-to informacje, których potwierdzić nie jestem w stanie. Tak więc, o ile serwis potrafi zachować tolerancję i wykonać całą operację prawidłowo-ja bym wybrał taką drogę. Co do standardów producenta to wolę się nie wypowiadać, mając pewne doświadczenia z kalibracji...