Raczej krucjata użytkowników Maców, przeświadczonych o wyższości własnych systemów :-) Serio, tu nie potrzeba zaawansowanej wiedzy, wystarczy kartka papieru, kalkulator i można policzyć co się bardziej kalkuluje. Sam przez to przechodziłem bodaj trzy razy, ostatni raz całkiem niedawno, jak wybierałem i liczyłem nowego laptopa. Jak potrzeba dużej mocy do obliczeń i dobrej jakości obrazu, a ma się ograniczone fundusze (ograniczone nie znaczy minimalne, tylko z narzuconym rozsądnym limitem cenowym), to jakby nie liczyć - taniej i lepiej wychodzi pecet.