Witam, niestety pech dopadł mnie dokładnie 3 TYGODNIE po zakupie. Aparat po prostu się nie włącza (tak jakby nie miał baterii) - wieczorem działał i został normalnie wyłączony.
Próbowałem z dwoma bateriami (naładowane - ładowarka świeci na zielono), bez obiektywu i bez karty.
Niespecjalnie uśmiecha mi się wysyłać NOWY aparat (kosztujący blisko 4000 zł) do serwisu, ale wygląda na to, że jestem skazany na takie właśnie rozwiązanie.
Dzwoniłem do Canon Polska a oni odsyłają mnie na Żytnią. Opinie o serwisie mam niestety wyrobioną, zresztą to inny wątek...
Czy macie jakieś doświadczenia w podobnej sytuacji ze sprzętem Canon'a?