Właśnie, właśnie, miszcz kelby był by według mnie bardziej miszczem, gdyby potrafił swoje wskazówki jakoś uzasadnić. A najlepiej to jeszcze dokładnie wyjaśnić _dlaczego_ akurat takie zmiany a nie inne i _co_ konkretnie one powodują i w jaki sposób.
Bo z książki którą napisał, to mogę sądzić, że te wszystkie fantastycznie nieraz przepisy na ,,poprawianie'' obrazków usłyszał tylko od kogoś innego i nie rozumie co i jak, ale działa to używa i nawet książkę napisał.