Problem polega na tym, że diody z filtrem barwnym to nie czopki na siatkówce oka.
Oto funkcja czułości spektralnej ludzkiego wzroku:
I dla porównania ideogram sposobu próbkowania widma przez kolorymetr i spektrofotometr:
Poprawna fachowa nazawa kolorymetru to "kolorymetr pseudo-XYZ". Jak widać jedynie imituje on sposób funkcjonowania ludzkiej percepcji, nie jest jednak jej dokładnym odpowiednikiem. Z doświadczenia wiemy, że podobny problem występuje w aparacie cyfrowym, który działa na tej samej zasadzie co kolorymetr - całkiem nieźle rejestruje on barwy przy świetle dziennym, natomiast np. przy świetlówkach (które mają popieprzone widmo) z kolorami jest cyrk, nawet po poprawnym ustawieniu WB. Po prostu jego odpowiedź spektralna jest inna niż odpowiedź ludzkiego oka, inny jest więc również metameryzm.