Na pewno da gorszą rozpiętość tonalną.
W cyfrze przepalić niebo to nie sztuka, w analogu już trzeba się postarać.
Mam to i to, dodatkowo po "takiej samej" piątce do tego samego zestawu szkieł i jest różnica ogromna. A ja jeszcze skanuję w nienajlepszej jakości...
Do jednych rzeczy lepsza jest cyfra, do innych analog. Ale mimo wszystko duuuużo jeszcze wody upłynie zanim powszechnie używane matryce dorównają we wszystkim kliszy.
Pomijając już w ogóle czynnik psychologiczny, który akurat u mnie zagrał dużą rolę: analogiem robisz zdjęcia, których potem nie można skasować. Na przysłowiowe zawsze zostają na kliszy, bo raczej nikt pojedynczych klatek nie będzie wycinał do wyrzucenia. Przestajesz robić nieprzemyślane kadryPrzy cyfrze choćbym nie wiem jak się starała zawsze zrobię coś "od tak".
sorry za offtop
@Franek, naprawdę popytaj na tradycyjnych, tam co druga osoba Ci coś odpowie ;-)