Bechamot. Miałem na myśli że do tego samego problemu można mieć wiele podejść i sposobów. Nie mówię, że twój jest zły. Gdy fotografujesz na filmie i każdy próbny polaroid to pieniądze lub na 35mm gdzie nie masz podglądu to twoje podejście jest nawet wskazane. W czasach cyfrówek jednak można sobie zrobić drogę na skróty i ocenić zdjęcie na histogramie, wprowadzić korektę i zrobić drugie i trzecie... i aż do skutku.

Co mnie intryguje w twoim rozumowaniu to samo wprowadzanie korekty... Czy nie jest tak że mierząc światło TTL przez filtry, aparat wprowadzi sam korektę (wskaże prawidłową wartość ekspozycji)?
Dlatego wydaje mi się, że nie ma potrzeby wprowadzać dodatkowych korekt związanych z filtrami.
Z tego co wiem to jedynie polar liniowy wprowadza światłomierz w błąd.